Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Co mają wspólnego estrogeny z bakteriami jelitowymi?
Zespół naukowców z Texas A&M University i University of North Carolina School of Medicine opublikował w Applied and Environmental Microbiology wyniki badań, w których postawiono pytanie o wpływ zróżnicowanej diety i receptorów wiążących estrogen na mikroflorę jelitową. Okazało się, że istnieje związek między tymi wszystkimi czynnikami, a szczególnie odkrywcze było stwierdzenie współzależności aktywności receptorów i flory bakteryjnej jelit.

Od dawna było wiadomo, że utrzymywanie prawidłowego rozwoju określonych grup mikroorganizmów, bytujących w jelitach, wywiera korzystny wpływ na zdrowie człowieka. Z drugiej zaś strony jakiś czas temu stwierdzono, że pewne hormony steroidowe, których przedstawicielami są m.in estradiol czy fitoestrogeny występujące w pokarmach pochodzenia roślinnego, mogą prowadzić w nadmiernym stężeniu i przy zbyt dużej aktywności do rozwoju chronicznych stanów zapalnych przewodu pokarmowego, jak również raka piersi, prostaty i okrężnicy, czyli tzw. nowotworów estrogenozależnych, w których etiologii swój udział ma regulacja genów przez receptor estrogenowy typu beta. Kwestią czasu było tylko zbadanie korelacji między jednym czynnikiem (flora jelitowa), a drugim (hormony steroidowe).

 

W tym badaniu zależało nam na sprawdzeniu, czy receptory jądrowe hormonów steroidowych, zwłaszcza receptor estrogenowy typu beta, wpływają na skład bakterii jelitowych  powiedział Doktor Joseph Sturino, kierownik badań naukowych z Wydziału Żywienia i Nauki o Żywności na Texas A&M University. Ta część badania była celem pracy laboratoryjnej przeprowadzonej przez Doktora Clintona Allreda, z tego samego wydziału co Sturino.   

 

Obaj naukowcy postawili też hipotezę, że w wysyłaniu niektórych sygnałów związanych z estrogenami pośredniczą mikroorganizmy obecne w przewodzie pokarmowym, w związku z czym zmiana diety może wpłynąć na zmianę aktywności bakterii jelitowych w tym zakresie. 

 

Aby sprawdzić swoje przypuszczenia, początkowo żywili myszy dietą bogatą w izoflawony (związki estrogenopodobne pochodzenia roślinnego), a następnie dietą pozbawioną tych związków, za to wzbogaconą o wysoko rafinowane cukry. U zwierząt przez cały czas monitorowano skład mikroflory bakteryjnej w okresie jednej i drugiej diety. Wyniki pokazały, że tok myślenia badaczy zmierza w słusznym kierunku.

 

Tak jak oczekiwaliśmy, wykryto znaczące różnice między florą bakteryjną myszy żywionych zróżnicowaną biochemicznie dietą zawierającą izoflawony, a zwierząt karmionych zwykłą dietą, w której brakowało izoflawonów  oznajmił Sturino. Co ciekawe, ponadto przekonaliśmy się, że mikroorganizmy różnią się u myszy, które wykazują ekspresję receptora estrogenowego typu beta, a tymi, które takiej aktywności nie przejawiają  dodał. 

 

W dłuższej perspektywie, Sturino wierzy, że wyniki badań uzyskane w pracy zespołowej, pomogą w wynalezieniu nowych probiotyków, prebiotyków i innych farmaceutyków, jak również nowoczesnych diet żywieniowych, które przyczynią się do poprawy ludzkiego zdrowia w bardzo prosty sposób  poprzez pobudzanie wzrostu i wzmacnianie aktywności bakterii jelitowych, żyjących w symbiozie z człowiekiem i przynoszących mu wyłącznie korzyści zdrowotne.

 

Dawid Wojtowicz

Źródła

Źródło: http://www.sciencedaily.com/releases/2013/11/131108124854.htm

KOMENTARZE
Newsletter